Gitara od dawna jest takim zdecydowanym symbolem rocka. W każdej odmianie tego gatunku muzycznego gitara stanowi jego podstawę, gdzie świetnie sprawdza się zarówno jako instrument solowy jak i ten należący do sekcji rytmicznej. W szczególności gitara elektryczna stała się tym instrumentem, na którym prawie każdy młody chłopak chciałby grać. Oczywiście ekspresyjny rozkwit w dwudziestym wieku muzyki rockowej we wszystkich jej odmianach miał tu decydujące znaczenie. Dzisiaj nikt już sobie nie wyobraża rock and rolla, metalu i każdej cięższej odmiany rocka bez gitary elektrycznej.
Tak naprawdę wszystko zaczęło się w 1931 roku kiedy to George Beauchamp stworzył pierwszy przetwornik gitarowy. Następnie razem ze swoim kolegą lutnikiem Paulem Bartha skonstruowali pierwszy prototyp gitary elektrycznej nazwany „patelnią”. Do współpracy zaprosili Adolpha Rickenbackera, który jako kuzyn znanego lutnika jeszcze z czasów pierwszej wojny światowej użyczył swojego nazwiska w nazwie i pierwsze produkcje pojawiły się pod nazwaną Rickenbacker. W 1935 roku do przedsięwzięcia dołączył Gibson, który udoskonalił przetwornik Beauchampa i na rynku pojawiły się pierwsze ES-150. Była to gitara z pudłem rezonansowym, z charakterystycznymi dla instrumentów smyczkowych otworami po obu stronach nasady gryfu. Pomimo dużej popularności tego instrumentu, bo w końcu była to nowość w tamtych czasach, model ten nie brzmiał za dobrze. Wynikało, to z pewnych wad konstrukcyjnych, a główny problem tkwił w samym pudle rezonansowym.
Problem, ten rozwiązał Les Paul, który wpadł na pomysł stworzenia gitary bez pudła rezonansowego. Gitara taka zrobiona była z kawałka drewnianej deski, z przytwierdzonym do niej gryfem. To niestety nie spodobało się zarządowi Gibsona, który w tamtym czasie jeszcze nie był gotowy na tak rewolucyjne zmiany i pomysł ten został odrzucony. Dopiero po sukcesie w 1949 roku Fendera,
który takie rozwiązanie zastosował w swojej Telecaster, Gibson powrócił do planów Les Paula i w 1952 roku wyprodukowano słynną Gibson Les Paul, nazwaną na cześć swojego pomysłodawcy. Gitara ta cechowała się ciepłym i łagodnym brzmieniem a przy tym była bardzo wygodna. Projektantem jej był Ted McCarty i stała się ona takim pierwowzorem wszystkich późniejszych gitar firmy Gibson. Korpus oraz gryf budowane zazwyczaj były ze z mahoniu, top z klonu a podstrunnica z palisandru, choć w niektórych modelach zastosowano m.in. korpusy z koriny, topy z mahoniu czy podstrunnice z przypalanego klonu. Na początku produkcji w gitarach typu Les Paul wykorzystywane były przetworniki single-coil charakteryzujące się jasnym brzmieniem, jednak generowały one zbyt wiele szumów, dlatego też później zaczęto montować humbuckery składających się z dwóch przeciwnie względem siebie nawiniętych cewek osadzonych na przeciwnie spolaryzowanych magnesach. W rezultacie takie rozwiązanie pozwoliło niemal całkowicie wyeliminować przydźwięki z sieci zasilającej oraz inne niepożądane zakłócenia elektryczne.
Ciekawego Gibsona znajdziecie na: https://muzyczny.pl/171324_Gibson-Les-Paul-Tribute2018-FH-Faded-Honey-Burst-gitara-elektryczna.html
Drugą taką kultową i najbardziej rozpoznawalną gitarą jest wspomniana powyżej Fender Telecastera z modele Stratocaster na czele https://www.fender.com. Gitara ta posiada trzy zestawy przetworników, które mogły być uruchamiane w pięciu kombinacjach. Ze względu na wyjątkową elastyczność i możliwość kształtowania dźwięku, ten rodzaj gitar stała się jedną z najczęściej wybieranych. Korpus gitary Stratocaster wykonany był na początku lipy obecnie najczęściej jest z olchy, jesionu lub jesionu bagiennego, niektóre wersje posiadają klonowy top. Gryf natomiast zwykle wykonany jest z klonu, a podstrunnica z palisandru lub klonu, a w niektórych wersjach możemy spotkać zastosowanie hebanu. Mostek najczęściej stosowany to ruchome, jednostronne tremolo, pozwalające na obniżenie dźwięku. Gitara ta ma charakterystyczny układ 3 jednocewkowych przetworników, gdzie przetwornik przy mostku jest montowany ukośnie. Oczywiście przez wiele lat gitara ta poddawana była różnym przeobrażeniom, gdzie w konsekwencji powstało wiele jej odmian. Możemy między innymi spotkać np. modele HH z dwoma humbuckerami, czy Fat Strat z dwoma singlami i humbuckerem pod mostkiem. Istnieją również odmiany gitary 12 strunowej.
Na pewno do tych dwóch klasyków, można by było dołączyć jeszcze kilka perełek, ale nie ulega wątpliwości, że to są tacy prekursorzy na bazie, których zaczęły powstawać kolejne modele. Gibson jak i Fender należą do tych producentów, których ceny niektóre modele gitar potrafią przyprawić o zawrót głowy, niemniej nie zapomnieli oni również o tych gitarzystach z mniejszymi możliwościami finansowymi, choć ze względu na swą wysokość jakość wykonania i te bardziej budżetowe instrumenty również do tanich nie należą. Warto jednak zainwestować w dobrą markową gitarę, bo takie instrumenty zawsze będą miały i utrzymywały swoją wartość i przede wszystkim będą nam się odwdzięczać swoim unikatowy brzmieniem.
Źródło: Muzyczny.pl